Trzeźwym okiem na chorobę alkoholową

W połowie kwietnia (15-go) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Trzeźwości. To bardzo ważna karta w kalendarzu, ponieważ według wielu badań choroba alkoholowa dotyczy coraz większej populacji –  w tym coraz częściej kobiet.

Zatrważające statystyki a za nimi indywidualne tragedie
Według raportu WHO ponad 3 miliony osób zmarło na świecie w 2016 r. w wyniku nadmiernego spożycia alkoholu. To jeden zgon co 10 sekund. W Europie problem dotyczy ok 15 proc. mężczyzn i blisko 4 proc. kobiet. Polacy piją coraz więcej, co potwierdza m.in Główny Urząd Statystyczny. Dane GUS za 2017 rok pokazują, że w większości wypadków spożycie alkoholu rosło w stosunku do 2016 r. Wódki (i napojów spirytusowych) pijemy średnio już 3,3 litra w ciągu roku, a zaledwie dwa lata wcześniej było to 2,5 litra. Niepokojące są także statystyki zachorowań na chorobę alkoholową – w Polsce zapada na nią średnio 1 na 5 pijących osób. Obecna liczba uzależnionych od alkoholu w Polsce jest trudna do ustalenia, ale szacuje się, że na chorobę alkoholową obecnie cierpi około 1 miliona rodaków. Według danych lecznictwa odwykowego, każdego roku odnotowuje się od 120 do 130 tys. osób uzależnionych, a są to dane bardzo niepełne ponieważ wielu alkoholików ukrywa swą chorobę.  Równocześnie niestety tylko kilkanaście procent chorych korzysta z pomocy służby zdrowia.

Co powinno nas zaniepokoić?
O rozwijającym się uzależnieniu od alkoholu mogą świadczyć następujące objawy:

  • Sięganie po alkohol przede wszystkim dlatego, że jego działanie odpręża i daje ulgę, redukuje napięcie i niepokój, osłabia poczucie winy, ośmiela, ułatwia zaśnięcie itp.
  • Poszukiwanie, inicjowanie i organizowanie okazji do wypicia oraz picie z chciwością, wyprzedzanie kolejek, powtarzające się przypadki upicia.
  • Picie alkoholu pomimo zaleceń lekarskich, sugerujących konieczność powstrzymywania się od picia.
  • Możliwość wypicia większej niż uprzednio ilości alkoholu, tzw. mocna głowa świadcząca o wzroście tolerancji na alkohol.
  • Trudności z odtworzeniem wydarzeń, które miały miejsce podczas picia tzw. palimpsesty alkoholowe (luki pamięciowe), „urwane filmy”, „przerwy w życiorysie”.
  • Picie alkoholu w samotności przez osoby, które uprzednio piły wyłącznie w sytuacjach towarzyskich, a obecnie świadomie ukrywają swoje picie.
  • Powtarzające się przypadki prowadzenie samochodu po niewielkiej nawet ilości alkoholu.
  • Unikanie rozmów na temat swojego picia, a później reagowanie gniewem bądź agresją na sygnały sugerujące potrzebę ograniczenia picia.
  • Reagowanie rozdrażnieniem w sytuacjach utrudniających dostęp do alkoholu.
  • Podejmowanie „cichych” prób ograniczania picia po to, aby udowodnić sobie, że jeszcze posiada się kontrolę nad piciem alkoholu.

 Chcesz dowiedzieć się więcej o problemie alkoholowym i jak skutecznie poszukać pomocy? 

Przypominamy wywiad ZLO z Janiną Skoczek, psychologiem klinicznym, pracującą w Poradni leczenia uzależnień ZLO

 By nie utonąć…w kieliszku

 Jak powiedział François de La Rochefoucauld, francuski pisarz i filozof: Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu. Alkohol towarzyszy większości z nas przy wielu okazjach. Używany racjonalnie, świadomie i niebyt często nie stanowi problemu, kiedy jednak powinniśmy zdać sobie sprawę, że wypływamy na niespokojne wody w których utonąć nie trudno? Rozmawiamy o tym z Janiną Skoczek, specjalistą psychologii klinicznej, specjalistą terapii uzależnień, pracującą w Poradni Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia od Alkoholu Zespołu Lecznictwa Otwartego.

Gdzie leży granica pomiędzy racjonalnym piciem a problemem alkoholowym?
Trudno wyznaczyć taką granicę, ponieważ jest to sprawa indywidualna, są jednak symptomy, które powinny zwrócić naszą uwagę. Picie, na dużym poziomie ogólności, możemy podzielić na trzy typy: tzw. picie bezpieczne, picie ryzykowne i uzależnienie od alkoholu. To pierwsze to spożywanie alkoholu w niewielkich ilościach, incydentalne, głównie towarzysko i, co istotne, nie towarzyszy mu wyraźne upijanie się. Ważne, żeby uświadomić sobie problem, gdy zaczynamy pić ryzykownie.

Czyli kiedy?
Czerwone światło powinno się nam zapalić, gdy orientujemy się, że coraz częściej sięgamy po alkohol, pijemy go coraz więcej, upijamy się, choć wcześniej tego nie robiliśmy, szukamy okazji, żeby kupić i opróżnić koleją butelkę. Świetnym barometrem są też nasi bliscy – jeśli zwracają nam uwagę na nasze picie, to znaczy, że mamy problem, z którym powinniśmy się szybko uporać. Picie ryzykowne to pierwszy krok do uzależnienia.

Co powinny zrobić osoby, które orientują się, że tracą kontrolę nad piciem?
Za wszelką cenę ją odzyskać. Jedną z najlepszych metod, którą doradzamy,  jest zerwanie z rytuałem. Niezależnie od tego jaki masz styl picia, zrób przerwę. Jeśli np. pijesz, nawet niewielkie ilości, każdego dnia – odstaw alkohol najlepiej na minimum dwa dni z rzędu. Jeśli to okazuje się trudne, bo towarzyszą ci natrętne myśli o piciu, jesteś apatyczny lub rozdrażniony, warto rozważyć przyjście do specjalisty. Bardzo niebezpieczne jest też to, gdy zaczynamy traktować alkohol jak lek. Kiedy pijemy bo, jak nam się wydaje, rozluźnia nas, uspokaja, łagodzi smutki, pociesza, lub odwrotnie: pobudza, rozwesela, dodaje odwagi. To tylko nasze wyobrażenie o jego działaniu. Tak naprawdę alkohol jest silnym toksycznym dla organizmu depresantem zmieniającym biochemię mózgu. Proszę zwrócić uwagę, że osobom uzależnionym towarzyszą skrajne emocje w krótkim czasie – ze stanu euforii płynnie wchodzą w głęboką depresję. Zasada jest prosta: jak się wysoko wywindujesz – tak nisko upadniesz.

Już na  tym etapie – rytualnego picia i „leczenia się” alkoholem warto już zgłosić się do poradni?
To najlepszy moment, ponieważ kolejnym przystankiem po piciu ryzykownym  jest  choroba alkoholowa, a tu jedynym ratunkiem jest, najlepiej poparta terapią, abstynencja. Alkoholik nie może wycofać się do poziomu picia bezpiecznego. Musi pozostać trzeźwy, ponieważ każde sięgnięcie po alkohol jest równoznaczne z powrotem do choroby.

 Po czym poznać, że już przejechaliśmy na wspomnianym przez Panią czerwonym świetle i mamy do czynienia z chorobą alkoholową?
Choroba alkoholowa, podobnie jak każda inna, ma swoje specyficzne symptomy. Kluczowe są objawy osiowe, do których zaliczamy natrętną i nieodpartą potrzebę picia zwaną potocznie głodem alkoholowym oraz upośledzenie kontroli picia, kiedy nie panujemy nad tym kiedy sięgamy po alkohol, w jakich ilościach go spożywamy i kiedy kończymy pić. Trzecim objawem jest zmieniona tolerancja na alkohol, gdy nasz organizm reaguje inaczej na jego określone dawki niż wcześniej i mówimy tu zarówno o szybszym niż wcześniej upijaniu się jak i podwyższonej tolerancji, czyli tzw. mocnej głowie. U chorych obserwujemy też objawy abstynencyjne, czyli tzw. popularne kace (niepokój, wymioty, nudności, rozbicie, osłabienie, bóle głowy, potliwość a nawet drgawki czy halucynacje) i picie w celu ich złagodzenia, czyli słynny klin klinem, zwany dalej czym się zatrułeś – tym się lecz, co tak naprawdę wprowadza w błędne koło. Specyficznym objawem jest również coraz większa koncentracja  życia na piciu, kiedy spożywanie alkoholu zajmuje nam coraz więcej czasu, i przez to często  nie wywiązujemy się z naszych obowiązków, np. zaniedbujemy rodzinę, pracę, czy też porzucamy hobby. I w końcu ostatni bardzo ważny objaw tj. picie, mimo wiedzy o jego szkodliwości. Alkoholicy piją mimo chorób wywołanych alkoholem jak, np. marskość wątroby i ostrzeżeń lekarzy.

 To zamknięty katalog objawów?
Bynajmniej. Obserwujemy również wiele innych, nie osiowych objawów świadczących o problemach jak np. ciągi alkoholowe, palimpsesty, czyli zaniki pamięci po spożyciu alkoholu, podejmowanie prób okresowej abstynencji i nawroty picia po tych okresach.  Objawów jest wiele, bo każdy organizm reaguje inaczej. Pomoże je rozpoznać terapeuta.

 Mocna głowa to problem?
Utarło się, że tzw. mocna głowa jest powodem do dumy. Często chwalimy się nią, nie zdając sobie sprawy, że to bardzo zły objaw świadczący o tym, że nie metabolizujemy prawidłowo alkoholu. Alkohol to trucizna, zmienia biochemię mózgu i wpływa na obwodowy układ nerwowy. Popularny kac, to reakcja obronna organizmu, który próbuje się oczyścić i wrócić do normy. Gdy wypijemy sporo alkoholu brak kaca powinien nas bardziej martwić niż cieszyć. To oznaka, że coś jest nie tak. Mocna głowa to jeden z mitów dotyczących alkoholu.

A inne mity?
Jest ich wiele. Najbardziej rozpowszechnione to te, że alkoholik to osoba, która pije codziennie, głównie mocny alkohol (podczas gdy obserwujemy właśnie coraz więcej ludzi uzależnionych od piwa), prawie zawsze pochodzi z tzw. marginesu społecznego,  że traci kontakt z rzeczywistością i praktycznie nie trzeźwieje. Tymczasem większość osób uzależnionych potrafi całe lata funkcjonować w miarę normalnie, pracować, żyć w rodzinie, a mimo to są alkoholikami. Często powtarzam, że alkoholizm to jedna z najbardziej demokratycznych chorób, dotyka wszystkich ludzi niezależnie od płci, wieku, pochodzenia, czy zasobów finansowych. Równie skutecznie można się uzależnić od piwa, wina, wódki, czy whisky za kilkaset złotych za butelkę.

 Czego może spodziewać się osoba przychodząca do poradni?
Pomocy, skutecznej, o ile tylko pacjent na to pozwoli.  Z każdym rozmawiamy indywidualnie. Ustalamy skalę problemu i, jeśli to uzasadnione, proponujemy leczenie w terapii grupowej.

 Dlaczego warto się leczyć w grupie?
Psychoterapia grupowa jest efektywniejsza. O wiele łatwiej nam się utożsamiać z tą chorobą i zaakceptować ją, kiedy widzimy, że nie jesteśmy osamotnieni. Poza tym praca w grupie niesie niesamowitą wymianę  doświadczeń i wiedzy. Trzeba pamiętać, że wizyta w poradni nie jest równoznaczna z półtoraroczną terapią grupowa. Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie. Jeśli pacjent nie jest pewien, czy ma problem,  umawiamy się na tzw. kontrolowane  picie i sprawdzamy efekty.

Pijak w „Małym księciu”  mówił że pije, żeby zapomnieć o tym, że się wstydzi…. że pije. Czy wstyd to istotna bariera?
Wstyd i przekonanie, że mnie problem nie dotyczy – bo tam są alkoholicy, margines społeczny,  a ja po prostu lubię pić i mogę przestać kiedy chcę, czyli najczęściej chyba powtarzane w poradni przez nowych pacjentów zdanie – to istotne i groźne bariery. Masz problem z alkoholem? Trudno. Nie ważne dlaczego, pewnie masz dziesiątki powodów. Jak wszyscy nasi pacjenci. Nie osądzamy. Pomagamy. Co się stało to się nie odstanie. Zawsze powtarzam, że alkoholizm to choroba podobnie jak np. cukrzyca i po prostu trzeba ją leczyć. A warto.

W poradni terapii uzależnień leczy się każdego roku  ok 450  osób – uzależnionych i współuzależnionych (czyli najbliższych członków rodziny osób uzależnionych). Do poradni może zgłosić się każdy – bez żadnego skierowania lekarskiego. Pełna terapia, poprzedzona i uzupełniana w miarę potrzeby indywidualnymi spotkaniami z terapeutami, trwa półtorej roku (w ramach grup przedpołudniowych i popołudniowych) i podzielona jest na dwa etapy – terapię intensywną  (trzy spotkania w tygodniu) i pogłębioną (jedno spotkanie w tygodniu). W trakcie terapii pacjenci uczą się m.in jak radzić sobie z głodem alkoholowym, jak wytrwać w abstynencji, jak wrócić do normalnego, szczęśliwego życia.

TEST: Czy masz problem z alkoholem?  Sprawdź 

Żaden test nie zastąpi rozmowy z terapeutą. Pomagają jednak ogólnodostępne testy, pomocne  w określeniu prawdopodobieństwa występowania problemów alkoholowych (w tym uzależnienia od alkoholu). Jednym z nich jest test AUDIT. Został on opracowany przez ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia, a w Polsce propagowany jest przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jeśli zastanawiasz się czy nie jesteś uzależniony od alkoholu lub taki niepokój zgłaszają Twoi bliscy – wypełnij poniższy test. Gdy niepokoi Cię picie kogoś bliskiego – zachęć go do wypełnienia testu.

Instrukcja:

Jedna porcja standardowa (10 g czystego alkoholu) zawarta jest w około:

  • 250 ml piwa o mocy 5%
  • 100 ml wina o mocy 12%
  • 30 ml wódki o mocy 40%

 Wypełniaj test uważnie i uczciwie, tylko wtedy jego wyniki będą wiarygodne. Po zsumowaniu liczby punktów zapoznaj się z interpretacją wyników umieszczoną na końcu badania.

  1. Jak często pijesz napoje alkoholowe?
  • nigdy (0 pkt)
  • raz w miesiącu (1 pkt)
  • 2–4 razy w miesiącu (2pkt)
  • 23 razy w tygodniu (3pkt)
  • ≥4 razy w tygodniu (4pkt)
  1. Ile standardowych porcji zawierających alkohol wypijasz w dniu, w którym pijesz?
  • 12 porcje (0pkt)
  • 34 porcje (1pkt)
  • 56 porcji (2pkt)
  • 79 porcji (3pkt)
  • ≥10 porcji (4pkt)
  1. Jak często wypijasz ≥6 porcji alkoholu podczas jednego dnia?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu (2pkt)
  • około raz w tygodniu w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4pkt)
  1. Jak często w ostatnim roku nie mogłeś/aś przerwać picia po jego rozpoczęciu?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu(2pkt)
  • około raz w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4 pkt)
  1. Jak często w ciągu ostatniego roku z powodu picia alkoholu zrobiłeś/aś coś niewłaściwego, niegodnego z przyjętymi w Twoim środowisku normami postępowania?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu (2pkt)
  • około raz w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4pkt)
  1. Jak często w ostatnim roku potrzebowałeś/aś napić się alkoholu rano następnego dnia po „dużym piciu”, aby móc dojść do siebie?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu (2pkt)
  • około raz w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4pkt)
  1. Jak często w ostatnim roku miałeś/aś poczucie winy lub wyrzuty sumienia po piciu alkoholu?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu (2pkt)
  • około raz w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4pkt)
  1. Jak często w ostatnim roku nie mogłeś/aś przypomnieć sobie, co zdarzyło się poprzedniego dnia lub nocy, z powodu picia?
  • nigdy (0pkt)
  • rzadziej niż raz w miesiącu (1pkt)
  • około raz w miesiącu (2pkt)
  • około raz w tygodniu (3pkt)
  • codziennie lub prawie codziennie (4pkt)
  1. Czy kiedykolwiek doznałeś/aś lub ktoś inny doznał jakiegoś urazu fizycznego w wyniku Twojego picia?
  • nie (0pkt)
  • tak, ale nie w ostatnim roku (2pkt)
  • tak, w ostatnim roku (4pkt)
  1. Czy ktoś z rodziny albo lekarz lub inny pracownik opieki zdrowotnej interesował się Twoim piciem albo sugerował jego ograniczenie?
  • nie (0pkt)
  • tak, ale nie w ostatnim roku (2pkt)
  • tak, w ostatnim roku (4pkt).

Interpretacja wyników:

  • ≥8 punktów – wskazane pogłębione badanie diagnostyczne u terapeuty uzależnień,
  • podwyższone wyniki w trzech pierwszych pytaniach (przy niskich wynikach w pozostałych) – prawdopodobnie pijesz w sposób ryzykowny, dowiedz się więcej na ten temat,
  • podwyższone wyniki w skalach 4– prawdopodobnie jesteś uzależniony od alkoholu, konieczne jest leczenie odwykowe.